poniedziałek, 19 stycznia 2015

"Duch" z Blackburn

Mniej więcej dwa tygodnie temu w internecie pojawiło się prawdopodobnie ustawiane, jednak dość niepokojące nagranie, mające rzekomo przedstawiać ducha. Nagranie, które teraz dobija do miliona, bardzo szybko dorobiło się setek tysięcy wyświetleń. Na filmie obserwujemy przygarbioną, ubraną na biało postać goniącą samochód, którego pasażerem jest autor nagrania. Kierowca samochodu, nie wiedzieć czemu, to podjeżdża do postaci, to znowu się cofa. W tle natomiast słyszymy przerażonego pasażera, krzyczącego coś w obcym języku. Raczej fake, nie mniej jednak ruchy postaci na nagraniu i bardzo autentycznie brzmiące przerażenie pasażera filmu oddziałują na psychikę.
Okazuje się, że nagranie powstało w Blackburn, w Anglii, a osoba na filmiku błaga kierowcę, by wycofał samochód i pospiesza go w języku arabskim.
Oczywiście powstało też parę teorii, czym może być postać na filmie. Jeden z lokalnych historyków, Simon Entwistle twierdzi bowiem, że może to być duch mnicha, który został stracony w pobliskiej wieży w Turton. 
"Należy zwrócić uwagę na czas pojawienia się postaci. Ta osoba została stracona w styczniu 1643 roku, a jej duch pojawia się tylko na początku roku." - powiedział Entwistle w rozmowie z jedną z lokalnych gazet.
Pozostaje tylko kwestia, czy historyk jest wiarygodnym źródłem. Entwistle znany jest bowiem z prowadzenia wycieczek i opowiadania historii o duchach nawiedzających okolicę.

Zastanawiam się, co o tym sądzicie. Moim zdaniem nie ma wątpliwości, że postać na nagraniu nie jest żadnym duchem. Być może całe nagranie jest ustawiane lub postać, którą widzimy to zwykły żartowniś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz