czwartek, 8 stycznia 2015

Annabelle, czyli historia mniej strasznej siostrzyczki Chucky

Tytuł: Annabelle
Rok produkcji: 2014
Kraj produkcji: USA
Reżyseria: John R. Leonetti
Scenariusz: Gary Dauberman
Obsada: Annabelle Wallis, Ward Horton, Tony Amendola, Alfre Woodard

Annabelle to już drugi film bazujący na historii jednej ze spraw badanych przez Eda i Loraine Warren'ów, okrzykniętych przez niektórych rodzicami chrzestnymi horroru, bowiem na doświadczeniach małżeństwa bazuje wiele filmów zaliczanych do klasyki horroru. Mimo iż film reklamowany był jako prequel Obecności, na próżno szukać tu nawiązań do obrazu z 2013 roku. Horror ten można spokojnie oglądać bez znajomości poprzednika.

Akcja filmu dzieje się w 1967 roku. Poznajemy młode małżeństwo spodziewające się pierwszego dziecka. To właśnie z tej okazji Mia kolekcjonująca porcelanowe lalki dostaje w prezencie od męża tytułową Annabelle. Jeszcze tego samego dnia zaginiona córka sąsiadów wraca, by zabić swoich rodziców oraz głównych bohaterów, po czym umiera z lalką na rękach. Tragedia ta ma być zaledwie czubkiem góry lodowej.

W filmie niestety widać wyraźną inspirację oklepanymi już schematami znanymi z wielu innych horrorów, toteż wydawać się może banalny i pozbawiony grozy. Akcja filmu toczy się stosunkowo wolno stopniowo usypiając widza. Jeżeli zdarzy się już, że zostaniemy wybudzeniu z tego stanu, jest to raczej spowodowane rozbawieniem naiwnością niektórych scen niż elementem zaskoczenia, którego w obrazie Leonetti'ego niestety brakuje. Pojawienie się postaci Evelyn, czy księdza Pereza również nie pozostawia wątpliwości, jaką rolę przyjdzie im odegrać w tej historii.

Bardzo zawiódł mnie też wygląd samej lalki. Ta przedstawiona w filmie kompletnie różni się od oryginału. Z drugiej jednak strony rozumiem twórców, bowiem prawdziwa Annabelle jest zwykłą niepozornie wyglądającą szmacianką i brakuje jej demonicznego wizerunku. Lalka zaprezentowana w filmie wygląda znacznie groźniej niż oryginał. Mało tego, jej wygląd staje się z minuty na minutę coraz bardziej demoniczny. Ciekawostką jest, że w jednej z ostatnich scen, kiedy po wszystkich wydarzeniach ponownie widzimy lalkę, w tle można dostrzec szmaciankę do złudzenia przypominającą oryginalną lalkę, którą dziś oglądać można w muzeum Warrenów.

Podsumowując, przez to, że film bazuje na rozwiązaniach znanych ze znacznie lepszych produkcji, nie zaskakuje widza kompletnie niczym. Z drugiej strony myślę, że obraz mógłby przypaść do gustu widzom niezaprawionym w gatunku, nie znających klasyki.


Podsumowanie:
Groza 1/10
Element zaskoczenia 3/10
Całokształt 2/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz